Pieczony indyk z owocami

Mięso z indyka jest smaczne i zdrowe – zwłaszcza filet zawiera niewiele tłuszczu, za to dużo białka. Jeśli ktoś preferuje mniej „dietetyczny” klimat, może wybrać np. świetnie smakujące udo. Z reguły jest zresztą tak, że indyka przyrządzamy „w kawałkach”, ewentualnie gotujemy na podrobach zupę. Główną tego przyczyną jest zapewne rozmiar ptaka – indyki szeroko dostępne w handlu rzadko schodzą poniżej 4kg. Nie każdy jest w stanie zaprosić na obiad lub kolację 6 lub nawet 8 osób, które poradzą sobie z taką ilością mięsa. Dlatego właśnie indyk pieczony w całości najczęściej znajduje się na naszych stołach przy okazji różnych świąt i innych rodzinnych spotkań. A warto spróbować, gdyż nie jest on trudny w przygotowaniu (choć kłopotliwy z racji gabarytów), a możemy go wtedy nafaszerować czymś ciekawym jak również sprawić, że będzie wyglądał bardzo efektownie.

Pieczony indyk z owocami

Składniki (dla 6-8 osób)
Indyk
- 1 niezbyt duży indyk (4kg)
- 2 jabłka
- 1 pomarańcza
- 1,5 łyżki suszonej szałwii (można kupić w sklepach zielarskich i przynajmniej niektórych aptekach)
- 1,5 łyżki suszonego majeranku
- 1,5 łyżeczki soli
- 0,5 łyżeczki czarnego pieprzu świeżo zmielonego
- 3 łyżki masła
- 150 ml wody
- 200 ml (pół)wytrawnego białego wina, najlepiej takiego z nutami cytrusów, jabłek lub brzoskwiń
Glazura
- 150 ml soku pomarańczowego
- 1 łyżka cukru
- 4 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki masła
Do podania
- pieczone lub gotowane ziemniaki
- pocięte w „ósemki” świeże pomarańcze
Instrukcje
- Indyka płuczemy w zimnej wodzie i dokładnie osuszamy papierowym ręcznikiem. Usuwamy ewentualne pozostałości piór i wycinamy szczątkowy u tego ptaka gruczoł kuprowy. Następnie nacieramy indyka od zewnątrz i w środku majerankiem, szałwią, solą i pieprzem. Odstawiamy na chwilę.
- Jabłka kroimy na ćwiartki. Pozostawiamy skórkę, natomiast usuwamy gniazda nasienne. Pomarańcze również kroimy na ćwiartki i pozostawiamy skórę.
- Owoce wkładamy do indyka, przekładając 1 łyżką masła. Nie robimy przy tym tego „na siłę” - jeśli w środku nie ma miejsca na więcej jabłek i pomarańczy, po prostu nie wkładamy wszystkiego. Kuper łamiemy do środka i spinamy razem z luźną skórą w jego okolicy używając w tym celu wykałaczek. Nogi związujemy ze sobą na końcach, a skrzydła lekko podwiązujemy do klatki piersiowej.
- W brytfannie w której będziemy piekli indyka rozgrzewamy na średnim ogniu 2 łyżki masła. Gdy zacznie ono wrzeć, kładziemy na nie indyka i obsmażamy ze wszystkich stron przez łącznie kilka minut, odwracając ptaka co 45-60 s na inny bok. Następnie wlewamy na dno brytfanny wodę, a indyka oblewamy częścią wina. Przykrywamy garnek i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
- Indyka pieczemy w tej temperaturze wg zasady 20 minut na każde rozpoczęte 0,5 kg mięsa (4 kg indyk powinien piec się równo 3 godziny). Co 30 minut wyciągamy go z piekarnika, odwracamy mięso na inną stronę i polewamy sosem z pieczenia. Przy pierwszej takiej okazji dodajemy również resztę wina. Po upływie 1,5 do 2 godzin zaczynamy sprawdzać stan mięsa przy pomocy np. wykałaczki.
- W międzyczasie przygotowujemy glazurę. Cukier rozpuszczamy w garnku na niewielkim ogniu, tak aby zaczął karmelizować (ciemnieć). Zalewamy go wówczas sokiem pomarańczowym i dokładnie mieszamy. Dodajemy sos sojowy i gotujemy bez przykrycia aż ilość płynu zmniejszy się o ok. 1/2. Na koniec dodajemy 2 łyżki masła, czekamy aż się rozpuści i dokładnie mieszamy całość.
- Przez ostatnie 30 minut pieczemy indyka na grzbiecie (piersią do góry) i bez przykrycia. Polewamy go natomiast glazurą w kilku partiach. Na tym etapie indyk powinien nabrać rumiano-złotej barwy i chrupiącej skórki. Jeśli piekarnik ma funkcję opiekacza, można włączyć ją teraz na chwilę, ale należy zachować przy tym ostrożność.
- Indyk w roli głównej
- Składniki
- Składniki do glazury
- Przygotowanie glazury
- Zrumienione mięso po zastosowaniu glazury
- Gotowe danie
Komentarze (1)